CO Z TĄ MOTYWACJĄ ?
Dlaczego niektórzy są bardziej zmotywowani?
Jak to jest, że niektórzy są tak bardzo zmotywowani do działania i realizacji swoich planów, celów, zamierzeń, marzeń, a inni tylko z podziwem patrzą, nie będąc w stanie wykrzesać z siebie takiej siły i determinacji, aby zrealizować swoje zamierzenia?
Przyglądają się z boku i zadają sobie pytanie, jak ona/on to robi? Skąd czerpie tę siłę? Jak to jest, że codziennie wstaje prawie o bladym świcie z uśmiechem na ustach i planem do działania? Jakim cudem siedzi do późnych godzin nocnych, aby skończyć to co zaplanowała/zaplanował na dany dzień?
Odpowiedź jest prosta - motywacja bierze się z naszego wnętrza. Skąd niby to wiem? Ostatnio dostałam wiadomość od swojego znajomego, który napisał mi, iż od dłuższego czasu podziwia mnie i moją determinację do działania i zadał mi pytanie skąd mam w sobie tyle motywacji? Jego proste pytanie zmusiło mnie do refleksji, bo szczerze mówiąc, nie zastanawiałam się wcześniej nad tym, a to co planowałam po prostu realizowałam. Aż tyle i tylko tyle 😊
To jakże proste pytanie, zawróciło mi w głowie 😊
Chwila refleksji przy filiżance wybornej herbaty i odpowiedź przyszła sama. Motywacja bierze się z naszego wnętrza. Z nas samych. Jeśli to co realizujemy, wypływa z naszego serca, jeśli jest to pragnienie, marzenie, które powoduje szybsze bicie naszego serca, jeśli nie daje nam spokoju w pozytywnym sensie, jeśli zasypiamy z tą myślą, jeśli się z nią budzimy, jeśli mamy ciarki, energię, kiedy o tym myślimy - oznacza to, że znajdziemy w sobie motywację, aby nasz cel, marzenie, pragnienie zrealizować.
Osobiście, dla mnie bardzo ważne było zrozumienie, że czasem, całe życie realizujemy nie swoje marzenia. Realizujemy i dążymy do spełnienia czegoś, co tak naprawdę nie jest nasze i w połowie drogi do celu wypalamy się, tracimy motywację, zaczynamy zadawać sobie pytanie: czy to co robimy, w ogóle ma sens?
Tak! Marzenia, które realizujemy mogą w cale nie być "nasze" - mogą być naszej mamy, taty, babci - bo brak realizacji z ich strony przerzucali na nas i obarczali nas nadzieją i oczekiwaniami, że to My zaspokoimy ich niespełnione marzenia.
Jeśli brakuje Ci motywacji do pracy, do realizacji celów, planów marzeń, zadaj sobie na spokojnie pytanie, czy to co robię, jest tym, co naprawdę chcę robić? Jeśli przy poniedziałku, marzysz o weekendzie, zapytaj siebie: czy ta praca mi służy? Czy ją lubię? Czy się w niej realizuję? Czy po prostu zwyczajnie w świecie jedynie do niej "chodzę", aby odbębnić to co muszę?
Jeśli kochasz to co robisz, jeśli sprawia Ci to przyjemność i satysfakcję, jeśli na każdy nowy dzień patrzysz jak na szansę, aby realizować swoje plany, to pomimo trudności, które napotykasz na swojej drodze - nie tracisz motywacji. Wszelkie problemy, które się pojawiają, traktujesz jedynie jako przeszkody do pokonania, a nie jako kłody rzucane pod Twoje nogi i przeciwko Tobie. Jeśli naprawdę robisz to, co wypływa z Twojego wnętrza - to jak w biegu przez płotki, gdzie płotki są przeszkodami do pokonania, po prostu znajdujesz sposób, aby przez nie przeskoczyć w drodze do mety.
Życzę każdemu z Was, kto przeczyta ten tekst, aby każdy poranek, który Was wita, był dla Was motywacją w drodze do Waszej, a nie cudzej mety.
Spełniajcie swoje, a nie cudze marzenia - one Was zmotywują do działania 😊
Eliza Wionczek
https://www.facebook.com/eliza.wionczek